Elewacja Starej Stodoły
Po 4 latach przyszedł czas na elewacje! Uff, w końcu nasza stodoła zacznie jakoś wyglądać 🙂 Długo nie mogliśmy się zdecydować na materiał z którego ma być ona wykonana. Chcieliśmy, by sam budynek wyglądem był nowoczesny zachowując przy tym charakter starej stodoły oraz otoczenia w którym się znajduje. Więcej o miejscu i samej stodole, a także tego co do tej pory udało nam się zrobić przeczytacie we wpisie: Stara Stodoła – to tutaj będzie nasz DOM
ELEWACJA – wybór materiałów
Bardzo długo nie mogliśmy się zdecydować na materiał, którym ma być pokryta elewacja. Początkowo myśleliśmy o starej cegle rozbiórkowej, którą w pewnej części odzyskaliśmy z wyburzeń zbędnych budynków gospodarczych znajdujących się na działce. Ostatecznie jednak cegła zaczęła pojawiać się na wielu otaczających nas budynkach, przez co nie ukrywam trochę nam się „opatrzyła”.
Kolejnym pomysłem było wykorzystanie drewna z nadpalonego dachu stodoły, którego mieliśmy dość sporo. Drewno to wyglądem przypominało drewno pozyskiwane metodą shou sugi ban (japońska technika konserwacji drewna. Jest to drewno wykończone ogniem, opalane deski). Nie byliśmy jednak przekonani czy właściwości tego rodzaju elewacji sprawdzą się w naszych warunkach atmosferycznych (prosto rzecz ujmując, czy zwęglona elewacja zimą nie będzie spływała na chodnik 🙂 )
Podobają nam się ciemne budynki. Szukaliśmy alternatywy do desek opalanych ogniem. Trafiliśmy na ciemny tynk. Położony na całej elewacji wydawał nam się jednak zbyt przytłaczający. Postanowiliśmy przełamać go naturalnym drewnem. Postawiliśmy na modrzew syberyjski. To jeden z najbardziej trwałych gatunków drewna do wykorzystania zewnętrznego. Deski można pozostawić w naturalnej formie, bez impregnacji, jednak ich żywotność będzie krótsza (10-15lat) aniżeli deski impregnowanej (cykliczna impregnacja pozwala na utrzymanie desek w dobrym stanie przez nawet kilkaset lat) Dodatkowo z czasem, deska nie poddana impregnacji zmieni kolor i przyjmie barwę patynową czyli jasnoszarą. Z tych względów zdecydowaliśmy się na impregnację naturalnym olejem zachowując kolor modrzewia.
Wydaje mi się, że decydując się na takie rozwiązanie osiągniemy swój cel – stworzymy nowoczesną bryłę z zachowaniem akcentu starej stodoły. Prace nad elewacją już trwają! Codziennie pokazuje Wam urywki z budowy w filmikach typu Instastory na naszym Instagramie.
Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego. Na pewno podzielę się z Wami zdjęciami gdy tylko elewacja będzie gotowa.
Jak Wam się podoba nasz wybór?
Kto z Was jest na podobnym etapie ? Na jaki typ elewacji Wy stawiacie? Dajcie znać – zainspirujmy się wzajemnie!
Aaaaa 😍 Jaka piękna wizualizacja! Mega efekt i połączenie stodoły z nowoczesnością – naprawdę cudnie! Czekam na efekt końcowy i śledzę na bierząco Wasze poczynania i etapy prac 🙂
Wczoraj pokazałam Wasze dzieło mężowi, był „podjarany”, tym bardziej że też kupiliśmy „starocia” za którego właśnie zaczynamy się zabierać. Nikt w to nie wierzył, wszyscy pukają się w głowę, a my po milionie obejrzanych działek, od początku wiedzieliśmy, że to jest „TO” 🙂
O dziękujemy bardzo! Cieszę się, że nie tylko nam się podoba 🙂 Trzymam zatem za Was kciuki. W nasz pomysł też nikt nie wierzył, naprawdę! 🙂 Najważniejsze, że Wy się w tym miejscu dobrze czujecie i poczuliście to coś. Powodzenia! :*
Witaj ja mam chyba inne zdanie, ten projekt kompletnie do mnie nie przemawia to nie wyglada jak prawdziwy dom tylko jak stodola wlasnie.. nie wiem nie pisze tego ze zlosci bron boze czy z zazdrosci nie, ja bym np takiego domu nie chciala ale to nie ma mi sie podobac tylko wam prawda 🙂 powodzenia !
Oczywiście szanuję Twoje zdanie – przecież to nie ma się podobać wszystkim – tylko nam 🙂 Zdajemy sobie sprawę, że projekt jest dość nietypowy i wiele osób po prostu nie czułoby się dobrze w takim miejscu.
Jestem pod ogromnym wrażeniem. Bardzo wyjątkowe miejsce. Pełen podziw za pomysł i realizację. Właśnie to jest dowód, że warto spełniać swoje marzenia! Mnóstwo inspiracji zafundowała mi ta wizualizacja. Cudowne miejsce, wspaniały dom. Gratuluję 🙂
Bardzo dziękujemy! Cieszę się, że mogliśmy zainspirować. Przed nami jeszcze ogrom pracy, ale fakt warto słuchać głosu serca i spełniać marzenia! 🙂