WNĘTRZA

Stara Stodoła – to tutaj będzie nasz DOM

To już 4 lata. 4 lata temu wszystko się zaczęło. Kupiliśmy bardzo nietypową nieruchomość, ruinę i postanowiliśmy stworzyć z niej nasze wymarzone miejsce do życia, do wychowywania dzieci. Nasz DOM. I chociaż do skończenia prac jeszcze długa droga, to patrząc wstecz widzimy jak wiele już za nami. Każdego kolejnego dnia pracujemy nad tym, by w przyszłości było to miejsce wyjątkowe, w którym zarówno my, nasza rodzina jak i bliscy będą się czuć wyjątkowo.

Miejsce z którego tworzymy naszą przestrzeń do życia było niegdyś gospodarstwem rolnym. A nasz przyszły dom był stodołą. Wokół niej znajdowało się kilkanaście pomieszczeń gospodarczych, garaże, ba! był nawet domek dla stróża, kury czy pszczoły. Cały teren był mocno porośnięty chwastami i mocno zaniedbany. Zobaczcie sami:

Spora część z Was pewnie pomyśli dlaczego wybraliśmy akurat to miejsce. Dlaczego nie szukaliśmy po prostu ziemi, nie zbudowaliśmy czegoś od podstaw lub nie kupiliśmy czegoś co wymagałoby znacznie mniej nakładów  pracy i czasu.

Dlaczego zdecydowaliśmy się na kupienie starej stodoły i tak dużej przestrzeni gospodarczej?

Lokalizacja

Wielu osobom marzy się przytulny domek z dala od zgiełku miasta, wśród zieleni. Czy jednak na pewno jesteśmy na to gotowi? Gotowi na porzucenie miasta i atrakcji jakie ono oferuje? Czy mając małe dzieci jesteśmy w stanie każdego dnia poświęcać sporo swojego czasu, by zawieźć je do przedszkola /szkoły a później na różnego typu zajęcia dodatkowe? Te pytania pewnie zadają sobie wszyscy młodzi rodzice czy mocno aktywni ludzie stojący przed decyzją odnośnie miejsca w którym chcą zamieszkać.

My wiedzieliśmy, że musimy mieszkać w mieście lub w bardzo bliskim jego zasięgu. Po prawie dwóch latach spędzonych w Warszawie wiedziałam już jak codziennie dojazdy  i przemieszczanie się zatłoczonymi ulicami mogą być męczące. Wiedziałam, że już tego nie chcę. Zrobiliśmy zatem listę miejsc, które codziennie odwiedzamy a także tych miejsc w które dojeżdżamy kilka razy w tygodniu i będziemy na pewno dojeżdżać przez kolejne lata. Przeanalizowaliśmy swoje samochodowe trasy i kręgi w jakich się poruszamy. To dało nam dużo. Dzięki temu zawęziliśmy kręg poszukiwań wymarzonej działki. Początkowo bowiem szukaliśmy samej działki, najlepiej blisko zieleni, z dala od ruchliwej drogi. Prawie roczne poszukiwania dawały marne efekty. Mieliśmy dwie działki „na oku”, niestety ktoś nas uprzedził. Wówczas rozszerzyliśmy nasze poszukiwania. Zaczęliśmy oglądać nie tylko puste działki budowlane, ale również stare domy. I tak w gąszczu ofert i poszukiwań natrafiliśmy na TO miejsce.

W sumie znalazł je mój mąż, ja w życiu nie zwróciłabym na nie uwagi. To On kocha przerabiać stare na nowe, uwielbia ruiny, wnętrza do których większość by w ogóle nie weszła…:) Fakt, lokalizacja jest cudowna wręcz wymarzona i idealna. Nasze miejsce jest usytuowane wśród drzew, lasów i przy jeziorze. Łatwo spotkamy tutaj dziki, sarny czy dziką ptaszynę, jednocześnie będąc w mieście. Do mieszkania w takim miejscu trzeba się jednak przyzwyczaić – początkowo bałam się wyjść z samochodu gdy podjechaliśmy zobaczyć nieruchomość i całą okolicę nocą 🙂 ( tak! To ważne, by przyjechać w miejsce w którym chcemy mieszkać o każdej porze dnia i nocy…)

Kupować samą działkę, gotowy dom czy może dom do przeróbki?

To wszystko jest kwestią indywidualną. W miejscach takich jak nasze, do totalnej przeróbki, ciągle musimy liczyć się z nieplanowanymi pracami. Co rusz natrafiamy na jakieś budowlane przeszkody, zwroty akcji. To niekończący się remont. Minusem może być również fakt, że w takich projektach wielu rzeczy nie możemy po prostu zmienić i zrobić dokładnie tak jakbyśmy tego chcieli. Kupując działkę, zazwyczaj kupujemy również projekt wymarzonego domu i trzymamy się ściśle określonego planu budowy.

Kupując z kolei gotowy dom, rzadko kiedy od razu w nim zamieszkujemy, nic nie zmieniając. Z reguły i tak nastawiamy się na całkowity remont. Często wybieramy opcję gotowego domu ze względu na działkę, później zastanawiając się czy aby na pewno dom który na niej stoi jest dokładnie takim jakim chcielibyśmy żeby był.

Nasza stodoła i teren wokół niej to nie tylko nasz przyszły DOM. To miejsce realizacji pasji mojego męża, nieszablonowych pomysłów, nietypowych rozwiązań. Szczerze to prawie nikt nie wierzył, że z tego miejsca da się stworzyć przestrzeń do życia. Często jednak idziemy pod prąd, próbujemy, ryzykujemy a przy tym ciężko pracujemy każdego dnia. Wierzymy zatem, że się uda…Musi się udać – nie ma już odwrotu 🙂 Trzymajcie za nas kciuki!

Postanowiłam dzielić się z Wami postępami w pracach i naszymi wyborami. Zobaczcie kilka zdjęć i oceńcie sami jak wiele się już zmieniło i gdzie jesteśmy po tych 4 latach…a jeśli macie jakiekolwiek pytania śmiało piszcie! Chętnie podzielimy się z Wami naszymi doświadczeniami.

Oczywiście przez te wszystkie lata nazbieraliśmy spory album ze zdjęciami dokumentującymi progres na budowie. Nie zdradzam wszystkiego, to tylko namiastka i początek naszej opowieści. Mam nadzieję, że zechcecie zostać z nami i zaglądać do nas regularnie po nowe wieści!