Jak skutecznie zadbać o skórę? Kosmetyki naturalne dla dzieci i dorosłych.
Sucha skóra – nie lubię tego! Wy też nie, prawda? Marzenie o gładkiej i miękkiej skórze nasila się zwłaszcza w okolicach zimy. Czyli wtedy, kiedy o nią najtrudniej. Zmienne warunki pogodowe, grube ubrania, suche, gorące powietrze w pomieszczeniach – nic dziwnego, że skóra woła o pomoc. Tymczasem przesuszona skóra to nie tylko problem kobiet, mam, ale również ich dzieci. My z tym problemem borykaliśmy się nie tylko zimą lecz przez dobrych kilka miesięcy, ale znaleźliśmy rozwiązanie.
W sklepach propozycji kosmetycznych, które mają przynieść ulgę suchej skórze, co nie miara. Jest w czym wybierać, można się nawet pogubić. Pewne marki szybko odrzucamy po nieudanej próbie, inne, zdając egzamin, wzbudzają zaufanie i zostają z nami na dłużej. Moim ostatnim z takich odkryć, marką, po którą z pewnością będę sięgać częściej, jest Derma, seria duńskich kosmetyków naturalnych.
Kosmetyki naturalne, czyli jakie? Produkty Dermy są zarówno „eko”, jak i „bio”. Są hipoalergiczne i bezzapachowe. Nie posiadają parabenów, alergenów, barwników i innych szkodliwych substancji. I to się sprawdza. Zwłaszcza w kontekście suchej skóry. Zarówno u mam, jak i u dzieci.
Dla dziecka…
Moja Kaja do tej pory wypróbowała dwa produkty z oferty Dermy, konkretnie z linii Derma Eco Baby. Z obu jesteśmy zadowolone. Chusteczki nawilżane Derma Baby są miękkie i mocne. Przyjemne w dotyku. Nie lepią się po nich ręce.
Używałyśmy też oliwki Derma Eco Baby i również bardzo polecamy. Oliwka bardzo dobrze nawilża skórę, po użyciu jest ona elastyczna, miękka, gładziutka. Efekt długo się utrzymuje. Oliwka nie pachnie (jak wszystkie produkty Dermy), ale jak wiadomo – substancje zapachowe to alergen, którego warto unikać. W swoim składzie zawiera różne oleje, w tym olej kokosowy, rzepakowy oraz z pestek moreli. Długo borykaliśmy się z ciemieniuchą u Kai. O tym jakie były nasze metody pisałam tutaj (klik). Szkoda, że oliwki nie miałyśmy w tamtym okresie. Jestem pewna, że wtedy nasz problem zniknąłby dużo wcześniej.
… i dla mamy
Ja Dermą wypełniłam dość szeroką przestrzeń w łazienkowej szafce. Zacznijmy od balsamu Derma Eco Woman. Również nie zawiera szkodliwej chemii, również nie pachnie. Ale za to działa! Ma fajny skład, na czele z wyciągiem z aloesu, masłem shea, olejem migdałowym i z pestek moreli, witaminą E oraz naturalnymi przeciwutleniaczami. Jest bardzo łagodny i doskonale odżywia skórę. Zadowolona jestem również z olejku do ciała. W okresie jesienno-zimowym przydaje się podwójnie. To czas, w którym balsam może nie wystarczyć. Oliwka bardzo szybko się wchłania, jest komfortowa w użyciu. Skóra po jej użyciu wydaje się bardziej napięta.
Prócz kosmetyków pielęgnujących ciało, postanowiłam wypróbować również kosmetyki do twarzy. Mój zestaw to: płyn do demakijażu, żel oczyszczający do twarzy oraz krem. Mała „sesja” z tą trójką, a efekty bardzo zadowalające. Twarz staje się świeża, przyjemnie orzeźwiona, czysta, bez resztek makijażu, wolna od zmęczenia nagromadzonego przez cały dzień.
Naturalność przede wszystkim
Kosmetyki Dermy warto polecać. Posiadają wszystkie możliwe certyfikaty, a naturalność to najwyraźniej ich dewiza. Są delikatne i skuteczne. Na przekór kolorowo-zapachowego „koktajlu” z drogerii stawiają na subtelność, minimalizm i świetny efekt. Prócz serii dedykowanej kobietom i dzieciom, oferują również kosmetyki dla mężczyzn, dla całej rodziny oraz produkty do higieny intymnej. Wszechstronnie i w zgodzie z naturą.
Super, że jest coraz więcej takich NATURALNYCH rozwiązań 🙂
oj tak – dokładnie! my też się bardzo cieszymy 🙂