Podróże, Polska

Hotel Arłamów – miejsce w Bieszczadach niezwykle przyjazne dzieciom

A gdyby tak rzucić wszystko i pojechać w Bieszczady… Wspaniała sprawa. Zwłaszcza z całą rodziną. Dzieci również potrafią się rozkochać w Bieszczadach!

Wiem to z własnego doświadczenia. Od jakiegoś czasu marzyły mi się Bieszczady. Przed wyjazdem priorytetem było znalezienie takiego ośrodka, w którym nie tylko my, rodzice, poczujemy się wspaniale, ale również nasze dzieci. Hotel Arłamów okazał się strzałem w dziesiątkę.

Z szacunkiem dla natury

„Magiczny hotel u wrót Bieszczad” – tak brzmi hasło, którym hotel Arłamów zachęca gości do przybycia. Muszę przyznać, że bardzo trafnie. To miejsce położone w niewielkiej osadzie, na wzgórzu, dokładnie jak w bajce, w sąsiedztwie monumentalnych lasów i ze wspaniałym widokiem na góry. Tutaj z każdego okna (a jest ich naprawdę wiele) można obserwować piękno natury. Dolina Gór Słonnych, Pogórze Przemyskie – widoki zapierają dech w piersiach. Hotel zaś jest majestatyczny niemal jak sama natura – 213 pokoi oraz 16 luksusowych apartamentów. Imponujące, ale warto nadmienić, że ta mnogość w żaden sposób nie przeszkadza być blisko natury i odpoczywać w spokojnej atmosferze. Zwłaszcza, że to miejsce stworzone w zgodzie z naturą – w pełni ekologiczne, wyposażone we własną elektrociepłownię.

Wygody i atrakcje

Jeśli chodzi o wnętrze hotelu, jest znakomicie. Pokoje są przestronne, nowoczesne, wspaniale wyposażone, wraz z całą masą dogodności dla rodziców z dziećmi. Wanienka, podgrzewacz do butelek, podest, nocnik, zabezpieczenia narożników i kontaktów czy przenośny przewijak – wszystko tu jest, więc nie trzeba się niczym martwić.

Imponująco przestawia się strefa SPA & Wellness, w tym aż kilkanaście gabinetów zabiegowych, egzotyczne atrakcje (np. Rytuał Hammamu Marokańskiego), profesjonalny basen, sauny, tepidarium oraz osobna sala do gimnastyki i jogi.

Hotel Arłamów to zresztą miejsce, które sprzyja aktywnemu wypoczynkowi. Są tu boiska zarówno piłkarskie, jak i do kosza czy piłki ręcznej, hala sportowa, korty, siłownie, strzelnice, ścianka wspinaczkowa, a także stadnina koni z krytą ujeżdżalnią czy wypożyczalnia rowerów. Nie ma opcji, by się nudzić. I nie ma opcji, by… zgłodnieć. Dwie restauracje, klub nocny, kawiarnia, karczmy czy chaty grillowe w sezonie, a w nich… no cóż. Wszystko.

 

Raj dla dzieci

Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli do dzieci. Bo dla nich atrakcji tu również co nie miara! W pierwszej kolejności kids club. Miejsce, który nigdy nie nudzi się dzieciakom, wyposażone w masę różnorodnych gier i zabaw edukacyjnych. Można rozsiąść się wygodnie na podłodze, a potem szaleć. Co jednak jest warte uwagi, to fakt, że w Kids Club są panie animatorki, które świetnie bawią się z dziećmi, co więcej można zostawić w klubie pod ich opieką dziecko od lat 2! W żadnym innym hotelu póki co nie spotkałam się z taką możliwością, zazwyczaj dziecko bez rodziców może zostać gdy ma skończone minimum 3 lata. Prócz tego w hotelu znajduje się sala do zajęć plastycznych i sala multimedialna, a na zewnątrz gwóźdź programu – imponujący plac zabaw. Jeśli zaś chodzi o pływanie, hotel Arłamów ma również i to, czyli brodzik dla dzieci o odpowiedniej głębokości i temperaturze wody.

Hej, w Bieszczady

A samo otoczenie? Ten kto był w Bieszczadach, dobrze wie, jak tu cudownie. Ten kto nie był, powinien koniecznie zastanowić się nad podróżą – na wiosnę, latem albo (zwłaszcza!) jesienią. Ta nigdzie nie jest tak piękna i kolorowa jak tutaj. Hotel Arłamów polecam również ze względu na lokalizację – 15 minut od lotniska, pół godziny do granicy z Ukrainą, 40 minut do Przemyśla. A najbliżej, wiadomo, do cudów natury.