Kontakt dzieci z rówieśnikami. To ważne!
Gdy nasz maluch przychodzi na świat, przestajemy poza nim cokolwiek dostrzegać. I vice versa. On również nie widzi świata poza nami. Ale z biegiem czasu sytuacja się zmienia. Dziecko prędzej czy później zacznie rozglądać się na około. Dostrzeże kolejno: rodzinę, bliższą i dalszą. Znajomych rodziny. Wreszcie swoich rówieśników. A wtedy jego życie się zmieni.
Rówieśnicy są ważni. Relacje z nimi mają istotny wpływ na dzieci, zwłaszcza emocjonalny. Uczą zasad, które rządzą życiem w społeczeństwie, a więc empatii, współpracy, negocjacji, ustalania praw i granic, komunikacji, a także otwartości w wyrażaniu uczuć. Kiedy więc przychodzi najlepszy moment, by zatroszczyć się o gromadkę kompanów do zabawy dla swojego malucha?
Niemowlak w grupie?
Kiedyś uważano, że dzieci w pierwszych miesiącach życia raczej nie są zainteresowane kontaktami z grupą rówieśniczą. Przyjęło się, że w tym czasie najważniejsza jest mama. Owszem, tu się nic nie zmieniło, ale najnowsze badania udowodniły, że poza mamą maluchy dostrzegają jednak też swoich rówieśników. Nawet kilkumiesięczne dzieciaczki są zainteresowane innymi maluchami – to dla nich ciekawa, rozwojowa obserwacja. Ciekawsza niż zabawki!
W pierwszych trzech latach życia dzieci potrafią już wzajemnie zapraszać się do zabawy. Badają granice własnych zachowań, odkrywają, że pewne, konkretne działania – jak dzielenie się zabawką czy przekąskami – dobrze służą relacji. Sztuka ustępowania zaczyna się już na tym etapie.
Oczywiście wciąż wszystko odbywa się pod opieką dorosłego, który ma na oku maluchy (i maluch też ma na oku dorosłego, który wciąż jest dla niego najważniejszy, bo zapewnia poczucie bezpieczeństwa w nowej sytuacji). Ale już te wczesne kontakty to pierwszy, ważny etap rozwoju społecznego.
Trening umiejętności społecznych
Dobrze więc, gdy malucha nie chowamy pod kloszem w pierwszych latach jego życia. Owszem, dorosły jest w stanie i powinien wytłumaczyć dziecku zasady życia w społeczeństwie, ale dobrze też, by maluch samodzielnie przekonał się, jak działają one w praktyce. Zwłaszcza, że drugi maluch, rówieśnik, niekoniecznie musi się dostosować do jego inicjatywy, zachęty, propozycji. To istotna nauka.
Dziecko wśród innych maluchów poszerza również pole własnych zainteresowań. Poznaje nie tylko nowe zachowania, ale też nowe zabawy, zabawki, bada różnorodność otoczenia. I rozładowuje swoją energię, której ma tak wiele. Plusów jest jeszcze więcej.
Dziecko, które często spotyka się z grupą rówieśniczą, jest bardziej otwarte. Mniej boi się innych, szybciej usamodzielnia się od mamy. Organizując mu regularne spotkania z rówieśnikami – czy to na placu zabaw czy przy okazji spotkań z innymi mamami-koleżankami – skutecznie oswajamy je z nowym otoczeniem. Minimalizujemy tym samym efekty tzw. lęku separacyjnego. Dziecko intensywniej dostrzega, że istnieje świat poza rodzicami i nie jest on wrogi. Z czasem maluch coraz chętniej będzie przebywał wśród innych dzieci. I coraz więcej z tych spotkań wyniesie.
Nauczy się m.in.:
– zasad, jakie rządzą w grupie, między ludźmi,
– współdziałania i empatii,
– wykształci w sobie poczucie sprawstwa (moje działania mają na innych wpływ),
– otwartości i serdeczności.
Z czasem też, w późniejszych latach, wykształtuje pełniejszy obraz własnego „ja”, w odniesieniu do innych.
Wszyscy jesteśmy istotami społecznymi. Funkcjonujemy w społeczeństwie, wśród ludzi. Podobnie nasze dzieci. Tymczasem kontakty z innymi ludźmi to przecież skomplikowana sprawa – nauka czytania innych, ich emocji i oczekiwań, zasady współpracy, empatia, to rzeczy, w których czasem gubimy się nawet w dorosłym życiu. Dobrze więc, gdy maluch od wczesnego dzieciństwa uczy się zachowania wśród rówieśników. Społeczny rozwój jest ważny, tak jak każdy inny.
Podpisuję się pod każdym Twoim słowem!
Mama jest dla Dzieciątka zawsze na pierwszym miejscu, ale kontakt z rówieśnikami, nawet dla kilkumiesięcznego Maluszka, jest ogromnie ważny i niezastąpiony. Pewnych rzeczy Dziecko nie nauczy się w samotności czy przebywając tylko z najbliższymi.
Moja Córka mając niespełna pół roku, w momencie wyłapywała swoich rówieśników, ale też starsze Dzieciaczki. Wydaje mi się, że Dziecko wręcz instynktownie, szuka i rozgląda się za innymi Dziećmi.
Dzieciaki w ogóle są niesamowite! Czasami mam wrażenie, że w wielu kwestiach, to my powinniśmy uczyć się od Nich! 😉
Pozdrawiam jak zawsze ciepło i przesyłam uściski dla Was,
Kinga
Dziękuję ponownie Kinga za Twój komentarz. Cieszę się, że tak często się zgadzamy!
Ja również ciepło pozdrawiam,
Marta
U nas jest tak samo 🙂 Mała uwielbia przebywać w miejscu, gdzie są inne maluchy. Na basenie cieszy się już w przebieralni i śmieje na cały głos, na placu zabaw patrzy na inne dzieci jak w obrazek, w przychodni zaczepia inne szkraby a ma dopiero pół roczku.
o świetnie! Myślę, że warto pielęgnować takie relacja dzieci z rówieśnikami już właśnie od najmłodszych lat. a tak poza tym to chodzicie na naukę pływania na basen? Czy sami na zajęcia?
Na basen na Żelaznej w Katowicach, ale planujemy wybrać się sami z kółkiem do Aquadromu.
A co to za nowe badania o zainteresowaniu dzieci innymi dziećmi?
Weroniko, więcej na temat badań i zainteresowaniu dzieci innymi dziećmi przeczytasz w „Wychowaniu w przedszkolu”. Dopiero w latach osiemdziesiątych zaczęto bardziej przyglądać się
wychowawczej roli żłobków, rówieśników itd. No i dopiero wtedy zmieniono
nastawienie i zaobserwowano, że już od pierwszych tygodni życia dziecko wchodzi
w sieć społecznych związków z wieloma różnymi osobami, nie tylko z mamą i
najbliższą rodziną. Tymi związkami bardziej szczegółowo zajmował się choćby H.
R. Schaffer w „Rozwoju społecznym. Dzieciństwo i młodość” (2006).