Podróże, Świat

Narty w Val di Sole – Włochy w kwietniu

Narciarstwo to nasza wielka, rodzinna pasja. Każdego roku z niecierpliwością wyczekujemy pierwszego śniegu i pierwszego szusowania na stoku. W ubiegłym roku, zimą czekaliśmy na przyjście na świat Kai także mieliśmy przerwę od naszej ulubionej aktywności, by ze zdwojoną siłą i radością powrócić na narty w tym roku. Zdecydowaliśmy się na wyjazd w kwietniu do Włoch w Dolomity, oczywiście z Kają. Dlaczego taki wybór i jak zorganizowaliśmy nasz wyjazd?

Po pierwsze, zależało nam by temperatury panujące w górach były już przyjazne, by świeciło słońce i by Kaja ze spokojem mogła spędzać całe dnie na powietrzu. Włochy kochamy za kuchnię, radość, przyjazny stosunek ludzi, za kulturę – za całokształt. W kwietniu we włoskich Dolomitach prawie zawsze możemy cieszyć się wspaniałym słońcem i dodatnimi temperaturami także wybór był dla nas oczywisty (temperatury podczas naszego pobytu sięgały w mieście +16stopni, w górach to ok. +5stopni)

   

Gdzie szukać oferty i na co zwrócić uwagę?

Ofertę znaleźliśmy na portalu Travelplanet i nie mamy żadnych zastrzeżeń. Wszystko zgodne z opisem oferty. Wyjazd obejmował ubezpieczenie, ale warto zwrócić uwagę czy jest to ubezpieczenie obejmujące amatorskie uprawianie narciarstwa (jeśli nie ma właśnie takiego zapisu to w razie wypadku na stoku będziecie musieli pokryć przykładowo koszty transportu śmigłowcem) My w podstawowej wersji nie mieliśmy tego rodzaju ubezpieczenia, ale doczytaliśmy to w umowie jeszcze przed wyjazdem i istniała możliwość rozszerzenia ubezpieczenia, co też uczyniliśmy.

Dodatkowo, szukaliśmy ofert z tak zwanym „free ski” czyli ofert w regionach w których karnety narciarskie są już darmowe, (niektóre ośrodki oferują takie promocje na początku i końcu sezonu narciarskiego) i płaci się jedynie za nocleg a w cenie otrzymuje się już tygodniowy karnet narciarski, którego normalna wartość wynosi ok 230 euro/tydzień. Za tydzień pobytu w hotelu wraz z karnetem zapłaciliśmy 1000zł/ osoba. Zdecydowaliśmy się na region Val di Sole. To bardzo duży ośrodek narciarski  w skład którego wchodzi 8 dolin.  Ważne, by zwrócić uwagę czy w danej ofercie na pewno mamy karnet na cały region czyli karnet SKIRAMA Dolomiti czy tylko na wybrane doliny. My na to nie zwróciliśmy uwagi, mieliśmy karnet na 3 doliny. To i tak dużo, ale wiadomo chciałoby się móc pojeździć wszędzie, szczególnie gdy znajomi w ramach oferty ze swojego hotelu mieli karnet na całość. Rozszerzenie karnetu na miejscu kosztowało 20euro/dzień) Zobaczcie mapkę narciarską regionu: 

Kaja ma rok więc jeszcze tej zimy nie mogliśmy jej zabrać ze sobą na narty. W związku z tym przed wyjazdem rozważaliśmy dwa możliwe rozwiązania tej sytuacji. Pierwszym, niezbyt dla nas korzystnym rozwiązaniem (uwielbiamy jeździć wspólnie na nartach) była jazda na zmianę i podział opieki nad Kają. Drugim rozwiązaniem, które dla nas okazało się idealne, było zabranie kogoś do opieki nad naszą córeczką gdy my będziemy na stoku. Nie trzeba było daleko szukać. Z pomocą przyszedł ukochany dziadek Kai. W efekcie wszyscy byli szczęśliwi. Kaja z dziadkiem na codziennych, 3 godzinnych spacerach a my razem ze znajomymi na stoku. Taki scenariusz polecamy każdemu. Nie martwice się i nie przekreślajcie wyjazdu jeśli nie macie takiej możliwości jak my! Gdy Dziadek miał wolne, Kaja wjeżdżała gondolką na górę a tam czekał na Nią ogrodzony park zabaw, w którym mogłyśmy na przykład zjeżdżać bezpiecznie na sankach. Zaraz obok znajdowała się restauracja gdzie można było się ogrzać popijając herbatkę, jedząc włoską pizzę i podziwiając piękne widoki 🙂 Dałoby się zatem bez problemu zaopiekować Kają dzieląc się opieką i jeżdżąc na nartach na zmianę.

Wybór Hotelu

Jeśli chodzi o miejsce noclegowe to zdecydowaliśmy się na hotel położony na wysokości 1400 m n.p.m. – Hotel Marilleva. Co było dla nas istotne i przy dzieciach sprawdzi się idealnie – to fakt, że hotel znajduje się na stoku zaraz przy stacji gondoli! Nie trzeba zatem korzystać z żadnych autobusów dowożących ludzi do stoku. Nie traciliśmy czasu, w każdym momencie w ciągu kilku minut mogliśmy podjechać do pokoju hotelowego. Takie rozwiązanie było bardzo wygodne. Hotel posiada wszystkie udogodnienia dla dzieci. Znajduje się w nim sala zabaw (możemy tam zostawić samodzielnie dziecko od lat 3 pod opieką hotelowego Animatora w sumie na 5h dziennie!) Hotel oferuje również basen i saunę (dodatkowo płatne 25euro/tydzień) Wifi znajduje się tylko w strefie recepcji.

Standard hotelu nie należy do tych najwyższej jakości. Hotel dawno nie był remontowany, w wyposażeniu pokoi również można doszukać się  wielu braków. Dla nas na tym wyjeździe nie było to priorytetem i byliśmy w stanie zaakceptować taki stan rzeczy, ciesząc się lokalizacją hotelu.  Myślę jednak, że osoby ceniące komfort (również przestrzeń), dbałość o detale i wygląd powinny dobrze zapoznać się z galerią hotelu 🙂 Ogólnie jest to bardzo duży kompleks hotelowy więc znajduje się tu wszystko co będzie nam potrzebne podczas tygodniowego wypoczynku, tj. apteka, sklep, wypożyczalnia nart, sanek (5euro/doba), pizzeria, restauracje. Do najbliższego miasta – Mezzana dojedziemy w 10minut samochodem.

Podsumowując, hotel jest przystępny cenowo, posiada wszystko co zapewni udany wypoczynek dla rodzin z dziećmi i nie tylko, ale przede wszystkim znajduje się na stoku i to jego największy plus! Było cudownie, Kaja jeździła póki co jedynie w swoim wózku, ale po cichu mamy nadzieję, że już za rok się to zmieni:)