W jaki sposób dziecko dziedziczy grupę krwi i co z tego wynika?
Tak naprawdę uczyliśmy się tego już w podstawówce. Na biologii. No tak, ale kto po tylu latach by to pamiętał? Do wiedzy na temat dziedziczenia grupy krwi wracamy głównie wtedy, gdy oczekujemy przyjścia na świat potomka. Nie są to co prawda skomplikowane informacje, żadna wiedza tajemna. Za to wiedza jak najbardziej potrzebna.
Żeby przewidzieć, jaką nasz maluch będzie miał grupę krwi, trzeba odwołać się do tzw. praw Mendla, sformułowanych przez czeskiego zakonnika (zwanym również „ojcem genetyki”), który na przełomie wieku XIX i XX zajmował się dziedziczeniem cech genetycznych u… grochu zwyczajnego. Dokonał wówczas wielu odkryć, a jego prawa na stałe weszły do świata nauki. W wersji uwspółcześnionej brzmią one:
- W każdym organizmie znajdują się komórki tzw. gamety, które posiadają na każdą cechę jeden gen, zwany allelem.
- Geny odpowiedzialne za dane cechy grupują się przypadkowo. Jest wiec zupełnym przypadkiem, który allel z pary połączy się w gamecie z drugim allelem z innej pary, która warunkuje cechę.
No dobrze, ale jak to rozumieć? Najprościej chyba tak: w chwili zapłodnienia jeden z dwóch allel z komórki ojca dziecka łączy się z jednym z dwóch allelem komórki matki. Z tego powstaje nowa komórka z parą genów warunkujących grupę krwi.
Niby jaśniej, ale wciąż nie do końca. Spróbujmy więc na przykładzie. Jeśli mama ma grupę krwi A, może mieć allele AA lub A0. Z kolei jeśli ojciec ma grupę krwi B, może mieć allele BB lub B0. Co z tego wynika? Maluch może odziedziczyć po mamie zarówno allel A jak i 0, podobnie jak od ojca, może dostać B lub 0. Nie wiadomo jednak, które allele połączą się w parę. U maluszka może więc pojawić się zarówno kombinacja A0 lub B0, jak i AB lub 00, a więc istnieje możliwość odziedziczenia grupy krwi A, B, AB lub 0.
Sprawa jest więc nie do końca oczywista. Tylko gdy dwójka rodziców posiada grupę krwi 0, jesteśmy pewni grupy krwi dziecka – zawsze będzie to 0. W innych przypadkach mamy do czynienia co najmniej z dwoma różnymi opcjami.
Na podstawie powyższej wiedzy można ustalić, że zasady dziedziczenia krwi przedstawiają się w następujący sposób:
- jeden rodzic – grupa A, drugi rodzic – grupa A: dziecko odziedziczy grupę krwi A lub 0,
- jeden rodzic – grupa A, drugi rodzic – grupa 0, dziecko odziedziczy grupę krwi A lub 0,
- jeden rodzic – grupa A, drugi rodzic – grupa B: dziecko odziedziczy grupę krwi A, B, AB lub 0,
- jeden rodzic – grupa A, drugi – grupa AB: dziecko odziedziczy grupę krwi A, B lub AB,
- jeden rodzic – grupa B, drugi – grupa B: dziecko odziedziczy grupę krwi B lub 0,
- jeden rodzic – grupa B, drugi – grupa 0: dziecko odziedziczy grupę krwi B lub 0,
- jeden rodzic – grupa B, drugi – grupa AB: dziecko odziedziczy grupę krwi B, A lub AB,
- jeden rodzic – grupa AB, drugi – grupa 0: dziecko odziedziczy grupę krwi A lub B,
- jeden rodzic – grupa AB, drugi – grupa AB: dziecko odziedziczy grupę krwi A, B lub AB.
A co z układem Rh?
Sprawa jest tym razem prostsza, choć też nie do końca jasna. Najłatwiej przewidzieć czynnik Rh u dziecka rodziców, którzy mają Rh ujemne (Rh-), wówczas ich dziecko również będzie miało grupę krwi minusową. Jednak zarówno w przypadku, gdy jeden rodzic ma Rh-, a drugi Rh+ oraz gdy oboje mają Rh dodatnie, maluch może odziedziczyć grupę krwi Rh+ lub Rh-.
Dlaczego to takie ważne?
Najbardziej istotny w dziedziczeniu krwi jest właśnie współczynnik Rh. Chodzi o ryzyko wystąpienia tzw. konfliktu serologicznego. Problem ten pojawia się wtedy, gdy mama posiada grupę krwi Rh-, a dziecko odziedziczy czynnik Rh+ po ojcu (Rh+ to czynnik dominujący). Organizm mamy zaprogramowany jest tak, by zwalczyć antygeny Rh u rozwijającego się maluszka, co może prowadzić do powikłań. Do takiego stanu rzeczy rzadko dochodzi w czasie pierwszej ciąży. Jeśli wszystko przebiega bez problemów, istnieje niewielka możliwość kontaktu krwi matki i jej dzieciątka. Także podczas porodu – choć ryzyko wymiany krwi znacznie wtedy wzrasta, nawet gdy uruchomiona zostanie produkcja przeciwciał, nie zdążą już one zaszkodzić przychodzącemu na świat maluchowi.
Problem wróci jednak w następnej ciąży na skutek tzw. „pamięci immunologicznej”, którą posiada organizm mamy. Wtedy wzmacnia on produkcję przeciwciał, które ekspresowo przystępują do ataku – przedzierają się przez łożysko do płodu i uszkadzają czerwone krwinki maluszka. Dziecko może urodzić się z tzw. niedokrwistością, ciężką chorobą hematologiczną lub niestety nie doczekać nawet porodu. Ale spokojnie, jeśli konflikt zostanie wcześnie wykryty, można go zlikwidować! Wówczas lekarze podają matce gotową immunoglobulinę anty-D i wszystko będzie w porządku.
O wystąpieniu konfliktu serologicznego nie ma mowy, gdy sytuacja jest odwrotna, czyli gdy mama ma grupę krwi Rh+, z kolei dziecko Rh-.
Potencjalną grupę krwi dziecka warto znać również z innych powodów np. w przypadku nagłych zdarzeń. Na przykład jeśli wystąpi konieczność przetoczenia maluszkowi krwi, wiedza na temat grupy krwi będzie niezbędna, a tu ogromną rolę odgrywa czas. Warto więc jak najwcześniej wiedzieć, czy rodzic w ogóle może być dawcą krwi dla swojego potomka, czy istnieje niezgodność.
Na koniec krótka ściągawka z rodzajów krwi:
- Grupa A – posiada przeciwciała przeciwko grupie B (i odwrotnie), w takim razie osoby o grupie krwi A i B nie mogą wzajemnie wymieniać krwi.
- Grupa B – jak powyżej.
- Grupa AB – nie posiada żadnych przeciwciał, wobec czego osoba o tej grupie krwi może przyjmować krew każdej grupy, jednak, na skutek posiadania antygenów A i B, nie może oddawać krwi żadnej innej.
- Grupa 0 – posiada przeciwciała A i B, nie może więc przyjmować krwi od osób o innych grupach. Nie posiada jednak żadnych antygenów, dlatego może oddać krew każdej z grup.