Pies i małe dziecko. Zgrany duet?
Kaja, mama, tata i… Biszkopt. Rodzinka w komplecie. Biszkopt to berneński pies pasterski i pełnoprawny członek rodziny. To także mój naoczny dowód na to, że dzieciom, nawet tym najmniejszym, doskonale w towarzystwie psiaków. I odwrotnie. Psy bardzo lubią dzieci, doskonale wyczuwają ich nastroje. A z tego zgranego układu płyną same korzyści. Jakie?
Pies uczy empatii.
Pies wzbudza u dzieci cały szereg pozytywnych emocji: radość, uczucie przywiązania, miłość. Dzieci uwielbiają psiaki. I szybko się uczą, że te ukochane, jakby bajkowe, włochate stwory – są w pełni zależne od człowieka. To od nas, opiekunów, zależy, czy pies będzie szczęśliwy, najedzony i radosny. Czy nie stanie mu się krzywda. Opieka nad psem buduje u dzieci zdolność do empatii, nie tylko w stosunku do zwierząt, ale też do drugiego człowieka.
Pies daje masę radości.
W domu, w którym mieszka pies, dziecko ma więcej okazji do śmiechu i różnorodnej zabawy. Ta dwójka wzajemnie i nieustannie zaraża się wielką radością i pozytywną energią. Sama frajda na to patrzeć i brać w tym udział!
Pies uczy odpowiedzialności.
Nawet najmniejsze dziecko obserwując, jak rodzice zajmują się psem, uczy się odpowiedzialności za drugie stworzenie. Z biegiem lat samo przejmuje pewne obowiązki – może wyczesać zwierzaka, czy podać mu jedzenie, wreszcie wyprowadzać go na spacer. Okazja do opieki nad psem to doskonała lekcja troskliwości, sumienności i poczucia obowiązku.
Pies sprzyja aktywności dziecka.
Pies pobudza do ruchu. Merda ogonem, wpatruje się uśmiechniętymi oczami, tylko czeka na sygnał, by ruszyć, biegać, skakać. Żadne dziecko mu się nie oprze. Będzie się z nim bawić do upadłego, a przecież wiadomo, jak bardzo aktywność ruchowa u dzieci jest wskazana.
Oczywiście zabawa psa i małego dziecka powinna odbywać się pod ścisłą kontrolą rodziców. Niemniej jednak, gdy wszystkie reguły ostrożności zostaną zachowane, zabawa z psem okaże się tą najlepszą, ulubioną.
Pies wspomaga rozwój poznawczy.
Obserwując psiaka, dziecko otrzymuje kolejną okazję do nauki – analizowania świata na swój sposób i wyciągania samodzielnych wniosków. Również rozmowa z dzieckiem na temat zachowań psa ma wymiar edukacyjny – należy dziecku wytłumaczyć, że pies, tak samo jak każdy, odczuwa ból, strach, zmęczenie, głód i pragnienie. Nie zawsze ma ochotę na zabawę, nie wszystko mu się podoba, nie jest zabawką. Dzieci na przykładzie pieskiego przyjaciela ekspresowo chłoną informacje o otaczającej je rzeczywistości.
Pies minimalizuje stres i ból.
Już dawno udowodniono, że psy zapewniają lepsze samopoczucie swoim właścicielom, przeciwdziałają skutkom stresu, zmniejszają uczucie samotności, sprawiają, że życie staje się weselsze. W domach z psami mniej się płacze i smuci niż w domach bez psa. A dom pełen radości to przecież idealne środowisko dla rozwijania dziecięcej wrażliwości.
Pies uczy kochać i szanować.
Zabawy z psem są źródłem pozytywnych doznań, których dostarcza przede wszystkim dotyk. Dotyk we współczesnej komunikacji emocjonalnej jest zazwyczaj mocno hamowany, zarówno przez normy społeczne, jak i trudności emocjonalne między ludźmi. Pies uczy łamać niepotrzebne zahamowania. Udowadnia, że przytulanie drugiej istoty sprawia wzajemną przyjemność, od małego uczy otwartej postawy. Dziecko wychowywane wraz z psem potrafi kochać i szanować – nie tylko zwierzęta, ale i innych ludzi.
Macie psy? Wychowujecie dzieci w obecności zwierząt? Podzielcie się swoimi obserwacjami w komentarzach!
Zgadzam się w całej rozciągłości!!! Nasz Kubuś uwielbia nasza Lilke, która jest od Waszego Biszkopta o wiele mniejsza 😊a najpiękniejsze jest to że Lilka to uwielbienie i miłości odwzajemnia w 100% ❤
super! I pewnie będzie tylko lepiej bo relacja będzie się pogłębiała. To takie piękne <3
My mamy kota, który wywołuje u Hani podobne emocje. Wie, że nie wolno go szarpać tylko ładnie głaskać. Na poczatku kot jej się bał a teraz jak ją widzi to przychodzi do niej, rozkłada sie na podłodze i czeka aż mała zacznie go głaskać:D a kot to jedno z pierwszyc slow Hani;)
oooo a pomyślałabym, że koty bardziej chodzą własnymi drogami i nie zabiegają o ten kontakt. Super, że u Was jest inaczej 🙂 Oby tak dalej! i nie wiedziałam, że Hania już coś mówi – brawa dla Niej :*
Nasz synek Szymon wychowuje się z naszym przyjacielem Rico rasy Golden , relacja miedzy nimi jest piekna i nie wyobrazam sobie naszego domu bez tej dwojki. Wiem sama , ze przy wieloletnich staraniach o dziecko i nieudanych probach Rico wszystko zmienil pomogl mnie samej sie wyciszyc , zapomniec na chwile o przykrych momentach i dzieki temu wkoncu sie udalo i pojawil sie nasz syna a dzis moge patrzec jak wspaniale im razem
Bardzo się cieszę, że się udało i że możesz oglądać ich razem. Chyba masz uczucie, że nic więcej do szczęścia nie jest Ci potrzebne? Bo ja mam takie uczucie 🙂
Ja mam 2 owczarki plus jeden maly pies w domu. Juz w brzuchu sie przyzwyczaila do szxzekania gdy sie urodzila juz szczekania zadnych osow sie nie bala. Ms poczatku nie reagowaly na nia tylko wachaly przy kontakcie i lizaly. Teraz ma juz 1.5 roku siada na nie patrzy gdzie maja oczy i uszy i wogole przytula. Oczywiscie pod moim okiem bo moga ja przewrocic to jedyny minus bo jeszcde nie ma az tskiej rownowagi
tak to u nas to samo. Jedyny minus to wielkość psa i póki co boimy się, że ją przewróci 🙂 a jaki to owczarek? niemiecki? bo się zastanawiamy nad drugim pieskiem 🙂