Czy można pić kawę w ciąży? Na moje pytania odpowiada dietetyk
Wokół kawy narosło sporo kontrowersji. Obecnie wiele osób zastanawia się, czy ten rytualny napój jest w ogóle bezpieczny. To pytanie szczególnie dręczy nas, kobiety w ciąży. W tym bowiem okresie (zwłaszcza w pierwszym trymestrze) niejednokrotnie jesteśmy bardziej senne i chętnie sięgamy po przysłowiową „małą czarną”. Czy to jednak na pewno nie zagraża naszym jeszcze nienarodzonych maluszkom? Zobaczcie co na temat kawy w ciąży mówi specjalista do spraw żywienia, dietetyk i biolog, Beata Buchala, na co dzień działająca i dzieląca się swoją wiedzą na blogu naturi.pl
Jak to jest z tą kawą w ciąży? Wolno pić czy nie wolno?
Oficjalnie uznaje się kawę za nieszkodliwą w ciąży jeżeli jest ona pita w umiarze. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) stawia bezpieczną granicę ciężarnym przy 300mg kofeiny, co daje odpowiednik 3 filiżanek kawy dziennie. Wiele państw opracowało jednak własne rekomendacje i są one zazwyczaj ostrożniejsze, sugerując kobietom w ciąży nieprzekraczania 2 filiżanek dziennie. Szczególnie, że kawa kawie nierówna. I każda filiżanka kawy (nawet tego samego gatunku i parzona w ten sam sposób) ma inną zawartość kofeiny. Do tego kofeinę spożywamy w postaci innych produktów, takich jak: czekolada, kakao, herbata, napoje typu cola i napoje energetyczne. Niektóre leki również zawierają kofeinę.
Czy kofeina z kawy przedostaje się do dziecka w łonie matki?
Tak. Wszystko wskazuje na to, że kofeina łatwo przenika przez łożysko do płodu i do płynu owodniowego. Do tego należy pamiętać, że kobieta w ciąży wolniej trawi kofeinę. Oznacza to, że przez dłuższy czas (nawet 11-18h po spożyciu kawy) kofeina i jej produkty metabolizmu są obecne w jej organizmie i trafiają do jej dziecka.
Jaki wpływ na zdrowie i matki i dziecka ma wypijana kawa?
Temat kawy i jego wpływu na zdrowie jest bardzo ciekawy. Głównie dlatego, że ciągle odkrywa się nowe oblicza tego popularnego napoju. Do mniej więcej 2000 roku przypisywano kawie niemal same negatywne działania. W badaniach wykazywano, że może mieć związek z szeregiem chorób takich jak choroby serca i miażdżyca. Natomiast po 2000 roku lawinowo zaczęły się ukazywać zupełnie inne doniesienia. Takie, według których kawa może mieć pozytywny wpływ na zdrowie dorosłego człowieka i może chronić nawet przed niektórymi chorobami (np. przed cukrzycą typu 2 oraz przed Alzheimerem). Dobroczynne działanie przypisuje się głównie polifenolom (silne prozdrowotne przeciwutleniacze), które występują w dużych ilościach w kawie. Jednak te badania dotyczą osób dorosłych.
Jeżeli chodzi o badania nad kobietami w ciąży, to dają one bardzo rozbieżne wyniki. Niektóre doniesienia sugerują większe ryzyko poronień, ryzyko martwych urodzeń i mniejszą masę urodzeniową u dzieci matek, które piły duże ilości kawy w ciąży. Ostatnio pojawiają się też badania wskazujący związek między spożyciem znaczącej ilości kawy, a ryzykiem wystąpienia białaczki u dziecka. Trzeba tutaj koniecznie dodać, że takie negatywne korelacje pojawiają się przy spożywaniu 4, 6, 8 lub więcej filiżanek dziennie. Zatem – przy naprawdę sporej dawce. Niewykluczone, że w tych przypadkach znaczenie też mają inne socjoekonomiczne czynniki.
To co sugerować kobietom w ciąży? Powinny całkowicie zrezygnować z kawy?
Jak ze wszystkim – tak i z kawą – należy zachować umiar. Szczególnie będąc w ciąży. Kawa towarzyszy ludzkości już od setek lat. Wiele kobiet w ciąży regularnie do niej sięga i nie obserwuje negatywnych skutków. Niemniej jednak, w obliczu doniesień naukowych uważam, że kobiety ciężarne nie powinny pić więcej niż jedną filiżankę kawy dziennie. Natomiast kobietom z zagrożoną ciążą oraz takim z historią poronną, zalecam zupełnie zrezygnować z kawy. A już na pewno w pierwszym trymestrze, gdy ryzyko poronień jest największe.
Jeżeli sięgniemy do tradycyjnej medycyny chińskiej to zauważymy, że ona również sugeruje poronne działanie kawy. Kawa ma smak gorzki. A smak gorzki, w konwencji medycyny chińskiej powoduje skurcze i ruch w dół. O ile kobieta zdrowa, ze zdrową ciążą nie będzie reagowała wrażliwie na kawę, to osoby z grupy zwiększonego ryzyka już powinny bardziej uważać.
Pamiętajmy też, że kofeina to jednak farmakologicznie czynna substancja, która jeszcze w pełni nie jest poznana.
Czy kawa bezkofeinowa będzie zatem lepszym rozwiązaniem?
Niekoniecznie. Co prawda nie zawierają one kofeiny, to fakt. Jednak niektóre badania sugerują, że to wcale nie kofeina odpowiada za negatywne działania, a inne jej składniki (np. kwasy). Do tego warto pamiętać, że kawa bezkofeinowa jest zazwyczaj produkowana z użyciem nieciekawych rozpuszczalników. Małe ilości tych chemicznych substancji pozostają niestety w takiej kawie bezkofeinowej. Zatem nie zawiera ona kofeiny, ale zawiera szkodliwe związki chemiczne. Istnieją też bezpieczne metody produkcji kawy bezkofeinowej. Jednak są one droższe, a przez to rzadko stosowane. Na temat kawy bezkofeinowej i metod jej produkcji pisałam kilka miesięcy temu na moim blogu (naturi.pl). Jako, że nie było dotąd informacji które marki kawy są uzyskiwane bezpieczną niechemiczną metodą – stworzyłam takie zestawienie. Link do tego artykułu znajdziecie TUTAJ.
Czy jeżeli pozwolimy sobie na filiżankę kawy – to w jakich godzinach powinniśmy ją pić? Czy to ma jakieś znaczenie?
Pora picia kawy ma pewne znaczenie. Z jednej strony, jak wszyscy wiemy, kawa ma działanie pobudzające i może utrudniać spanie. Zatem nie zaleca się spożywanie tego napoju w godzinach wieczornych, aby nie zakłócać nocnego wypoczynku. Cieszmy się przespanymi nocami zanim dziecko się urodzi 😉
Po drugie, kofeina hamuje wchłanianie niektórych cennych substancji odżywczych, w tym żelaza i wapnia. Dlatego lepiej nie pić kawy do posiłku, ani bezpośrednio przed i po zjedzeniu wartościowego posiłku. Dobrze jest odczekać co najmniej dwie godziny.
Dziękuję za sporą dawkę merytorycznej wiedzy. Jeśli macie dodatkowe pytania to śmiało możecie zadać je tutaj w komentarzu lub w komentarzu pod postem na naszym Fanpage’u na Facebooku.
1 comment