Ile można przytyć w ciąży?
Dodatkowe kilogramy w ciąży – temat gorący, można nawet powiedzieć, że w jakiś sposób kontrowersyjny. No bo ile tak naprawdę można przytyć, nosząc maluszka pod sercem? Jeśli ciąża sprawiła, że stałaś się wyraźnie „obfitsza”, powiedzą Ci, że nie masz umiaru w jedzeniu. Jeśli Twoja waga w ciąży nie drgnęła zbyt znacząco, stwierdzą, że wyglądasz niezdrowo. Nawet jeśli wydaje Ci się, że tyjesz raczej „przeciętnie”, zdrowo i tak będziesz oceniania.
Owszem, od oceny przez innych nie da się uciec. Taka już ludzka natura – będą mówić, krytykować, porównywać. Dlatego warto sobie uzmysłowić jeszcze przed zajściem w ciążę – nieważne, co mówią inni. Ważne, jak oceniamy siebie my, czy czujemy się dobrze i zdrowo. Czy nasz maluch rozwija się prawidłowo. Wygląd to naprawdę drugorzędna sprawa.
Na początek – nie porównuj się z innymi!
Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić, prawda? A jednak warto próbować. Zwłaszcza, że waga w ciąży to indywidualna sprawa. Mówi się, że ta górna granica dodatkowych kilogramów wynosi około 14-16 kg, a przecież znamy mamy, który przytyły ponad 20 kg. No i są też takie, którym nie przybyło nawet 10 kg. Dzisiaj wszystkie po równo cieszą się zdrowym macierzyństwem. Więc jak to jest? Czy są jakieś normy?
Należy pamiętać, że tycie w ciąży ma ogromny związek z naszą wagą przed ciążą, rodzajem sylwetki, stanem zdrowia i wcześniej już praktykowanym stylem życia. Pierwszy trymestr to czas, w którym przyrost wagi jest raczej niewielki (do 3 kg), dopiero od drugiego trymestru waga rośnie od pół kilograma aż do dwóch kilogramów miesięcznie. Rozpiętość jest więc duża. Trudna jest ostatnia faza ciąży, gdy w organizmie odkłada się woda i pojawia się opuchlizna. Mówi się, że przyrost wagi w tym okresie to około 6 kg. OKOŁO. Bo prawda jest taka, że skoro każda z nas przed ciążą ma różną wagę, wzrost i różne proporcje, nic dziwnego, że nasze organizmy także w czasie ciąży reagują na wiele różnych sposobów. Dodajmy do tego rozszalałe hormony, różne preferencje żywieniowe i ruchowe…
To tak w ramach zrzucenia z siebie wyrzutów sumienia, kompleksów, przeciwko bezsensownemu obwinianiu się. Ale zaraz, zaraz… Czy w takim razie ciąża to czas, w którym powinnyśmy przestać myśleć o wadze? Nie terroryzować się nią? Dać upust żywieniowym kaprysom? Nie do końca. Jedzenie w tym okresie jest przecież wyjątkowo ważne.
Jak to ze mną będzie, czyli prognozy przybierania na wadze. Prawidłowa waga w ciąży
Ok, w ciąży tyjemy, ale nadmiar kilogramów to dla nas nic dobrego. Zbyt wysoka waga sprzyja nadciśnieniu, zaparciom, bólom kręgosłupa i nóg, infekcjom dróg moczowych, a nawet cukrzycy. Z drugiej strony niedojadanie podczas tych 9-ciu miesięcy także nie wróży dobrze – nasz maluch, by się prawidłowo rozwijać, potrzebuje przecież całego zestawu witamin, minerałów, składników odżywczych. Zbilansowana dieta to zatem sprawa priorytetowa. Przyjmuje się, że minimum, które powinnyśmy w ciąży przytyć to ok. 8 kg. Zwykle na wadze bardziej przybierają szczupłe osoby, puszystym trzeba tych kilogramów mniej, by zachować „normę”.
Wygodnie przyjrzeć się temu, analizując swoje BMI. Jeśli wskaźnik ten wynosi mniej niż 19, waga spokojnie może skoczyć nawet do 16 kg. Przy BMI od 26 do 30 (nadwaga) optymalnie tyje się ok. 10-11 kg. Z kolei BMI na poziomie 19-26 to 11-13 dodatkowych kg.
Jak jeść w czasie ciąży?
Wskazana liczba nadprogramowych kalorii w ciąży (czyli kalorii, które „dokładamy” w stosunku do tego, co jadłyśmy przed ciążą) nie jest spektakularna. Poradniki mówią o 300-400 kaloriach. To tyle, co porządna kanapka! Tak więc teorie o tym, że w czasie ciąży nie należy sobie niczego odmawiać (dla zdrowia dziecka!), folgować zachciankom i jeść tyle, co dwie albo i trzy normalne osoby, są oczywiście mitem. Często mówi się, że ciąża to czas, w którym nie należy jeść za dwoje, ale… dla dwojga.
Ale co to znaczy? Nie tylko nie warto się przejadać, ale w pierwszej kolejności zadbać o jakość spożywanego jedzenia. Produkty naturalne, pełnowartościowe, lekkie, świeże warzywa i owoce, po prostu – zdrowa, normalna dieta. Dodatkowo częste, ale mniejsze posiłki, no i woda. A gdy dopada nas chętka? Kilka kostek czekolady czy gałka lodów – to przecież nie grzech. Słowo klucz w odżywianiu, zarówno przed, jak i w trakcie ciąży, to ZDROWY ROZSĄDEK. Tylko tyle i… aż tyle 😉
Jak to było u mnie?
Ja w ciąży z Kają przytyłam 16 kilogramów. Niektórzy powiedzą, że dużo. Za dużo? Niekoniecznie. Dla mnie w żywieniowych wyborach najważniejsze były dwie sprawy: zdrowie dziecka i własne samopoczucie. A czułam się wręcz świetnie! Starałam się odżywiać rozsądnie, ale bez zbędnego terroru. Bardzo pomogły mi zajęcia z jogi i basen – uważam, że ruch to jedna z lepszych rzeczy, którą możemy zrobić dla siebie i dla naszego malucha w tym czasie.
Teraz jestem w drugiej ciąży. Pierwsza obserwacja: brzuch pojawił się szybciej. Ile przytyję? O tym opowiem, jak już będzie po. Pojawił się duży apetyt na słodkie, więc realizacja postanowienia o racjonalnym odżywianiu już z początku jest utrudniona. Ale staram się. Bo „staranie się” – bez stresującego rygoru, ale też dalekie od nieodpowiedzialnego luzu – to w gruncie rzeczy sprawa najważniejsza.
A jakie są Wasze doświadczenia z przyrostem wagi w ciąży?
20 kilo, bo tak wielkie było maleństwo, ale wróciłam do swojej wagi od razu. Dieta prawie paleo a jesli warzywa i owoce to o niskim indeksie glikemicznym. Tłuste ryby – łosoś, halibut, makrela, mięsa z dużą ilością „żelek” – szponder, rosoły, które na zimno mają konsystencję galaretki. Brzmi drogo, ale wielu rzeczy nie jem i nie podjadam, nie jem produktów mlecznych od krowy, nie piję kawy i herbaty tylko imbir tarty do dzbanka. Owoce to kwaśne – grejpfruty, czasem mandarynki, kwaśne jabłka – jonagold i kiszonki. Będąc na paleo ( takim na 99%) super przeszłam ciążę, nie miałam nudności, nic mnie nie bolało, i nie miałam zachcianek żywieniowych, maleństwo urodziło się zdrowe. Z tą dietą problem jest taki, ze wymaga to trochę zachodu, a w końcówce ciąży jesteśmy bardzo zmęczone, tak jak i na początku macierzyństwa, a cukrowe rzeczy – chleb, słodycze, są w zasięgu ręki, więc też mi się zdarzyło i ciekawostką było to, że to się nakręcało – byłam od razu głodna i chciałam jeść. Polecam wszystkim mamom.
super, że udało Ci się wrócić od razu do wagi sprzed ciąży. A dietę stosujesz cały czas?
cały czas stosujesz tę dietę?
Pierwsza ciąża 13kg (poczatkowe bmi w normie) teraz 35tc i pomimo podobnego odzywianiar 8kg na plusie, ale fakt, że opieka nad niespełna dwulatkiem daje mi dużo więcej ruchu 🙂
Zarówno pierworodny, jak i malutka w brzuchu raczej z tych większych dzieci więc waga nie wpłynęła na ich „wymiary” 🙂
a to i tak mało przytyłaś w pierwszej ciąży! Ile miesięcy dokładnie różnicy będziesz miała między maluszkami? U nas będzie w sumie 27 miesięcy…:) Dużo zdrówka!