Dziecko, Rozwój dziecka

Integracja sensoryczna. Co to właściwie jest?

Integracja sensoryczna to zdolność do odczuwania i reagowania na informacje dostarczane przez własne ciało, czyli wszelkie bodźce płynące z oczu, uszu, nosa, skóry, mięśni, ścięgien i stawów. Mózg każdego człowieka, w tym małego dziecka, nieustannie musi sobie radzić z tego typu sygnałami. Przetworzyć je, a potem odpowiednio zareagować.

Gdy nie potrafi tego zrobić lub dokona złej interpretacji, zaczynają się problemy. Maluch nie umie utrzymać równowagi, jest nadwrażliwy na dotyk czy dźwięk, ma słabsze zdolności manualne (z trudem wiąże buty, zapina guziki, łapie piłkę, odkręca kurek), jest nieskoordynowany, a jego ruchy mało płynne.

Jak dbać o integrację sensoryczną dziecka?

Jako że prawidłowe odczytywanie bodźców to ważna sprawa, warto wspierać tę umiejętność już od niemowlaka. W jaki sposób? To proste! Nośmy nasze maleństwo, huśtajmy, bądźmy blisko, przytulajmy, dotykajmy. Od początku też pozwólmy mu poznawać świat przedmiotów, nie tylko zabawek, ale tych codziennego użytku, jak garnki, książki, inne sprzęty.

Bawmy się często na podłodze – to doskonale wpływa na rozwój dzieci. Nie unikajmy też trawy, piasku czy kamyków. Nie ograniczajmy przestrzeni dziecka, zachęcajmy do aktywności, nie martwy się na zapas, że jest na coś za małe (na huśtawkę czy drabinkę). Bądźmy towarzyszami odkrywania świata, zamiast nieustannie kontrolować i zakazywać. To najlepszy sposób na to, by zmysły hulały jak trzeba.

A co jeśli pojawią się problemy?

A jeśli maluch bywa mimo wszystko niezdarny? Szura nogami? Potyka się o przedmioty, po które sięga? Nie lubi niektórych ubrań albo metek w ubraniach? Albo inaczej… woli obszerne ubrania i nie chce ściągać butów? Nie cierpi mycia włosów i kąpieli w ciepłej wodzie? Unika dotyku zwłaszcza w obrębie głowy? Każda z tych rzeczy może być małym, osobnym dziwactwem. Choć niekoniecznie. Na „osobne dziwactwa” składa się czasem coś więcej. W tym przypadku mogą to być tzw. „zaburzenia integracji sensorycznej”.

Ich przyczyny nie są jednoznaczne. Wśród czynników ryzyka wymienia się najczęściej długotrwałe leżenie w ciąży z powodu zagrożenia poronieniem, przyjmowanie leków, stres, picie alkoholu czy palenie papierosów. Ale nie tylko. Powodem może być również przedwczesny poród czy komplikacje podczas porodu. Trudności z integrowaniem zmysłów mogą pojawić się również u dzieci, którym świadomie ogranicza się naturalną potrzebę badania świata przez zmysły.

Jak wpływają zaburzenia integracji sensorycznej na dziecko?

Choć u większości dzieci integracja sensoryczna rozwija się naturalnie i samodzielnie, są opinie, że na jej zaburzenia może cierpieć nawet do 45% społeczeństwa. Problemy z właściwą współpracą wszystkich zmysłów mają ogromny wpływ zarówno na zachowanie dziecka, jak i jego rozwój społeczno-emocjonalny, planowanie czy koncentrację.

Bo skoro maluch ma trudności z czynnościami, które dla innych to bułka z masłem, jest narażony na niższą samoocenę, problemy z zawieraniem znajomości, utrudnienia na polu życia rodzinnego i aktywności fizycznej. Bywa, że wiele z tych nieprawidłowości okazuje się znikoma, wówczas wystarczy świadome poprowadzenie dziecka – wprowadzenie choćby w świat zabaw ruchowych. Zdarza się jednak, że problem jest tak nasilony, że trzeba czegoś więcej. Najodpowiedniejszą reakcją będzie odpowiednia terapia – zaraz po wczesnym rozpoznaniu problemu.

Kiedy do terapeuty?

Terapia zaburzeń integracji sensorycznej skierowana jest przede wszystkim do przedszkolaków i dzieci na etapie wczesnej podstawówki. Istnieją jednak terapeuci, którzy współpracują także z niemowlętami, u których zaburzenia zostały zauważone wyjątkowo wcześnie.

Terapia zostaje ściśle dostosowana do konkretnego przypadku, trzeba bowiem pamiętać, że skala zaburzeń może być bardzo różna. Leczenie polega przede wszystkim na wykonywaniu zadań i aktywności ruchowej, które mają wyzwalać odpowiednie reakcje mózgu na bodźce wysyłane przez zmysły. Przypomina to nieco „naukową zabawę”, która zwykle jest bardzo lubiana przez dzieci. Huśtawki, drabinki, liny, deskorolki, piłki, tunele, równoważnie – to nieodłączne rekwizyty takiej terapii. Z ich pomocą maluch ćwiczy przetwarzanie bodźców do momentu, aż przestanie stanowić to dla niego problem. Z czasem staje się świadomy swojego ciała, odległości, o wiele lepiej porusza się w przestrzeni.

W terapii bardzo istotnym elementem jest również motywacja. Maluch dotknięty zaburzeniami ma mnóstwo barier do pokonania. Boi się pewnych czynności, inne sprawiają mu ból. Dlatego to ważne, by zajęcia były prowadzone z wyczuciem i zrozumieniem.